Piotr Śmiłowicz Piotr Śmiłowicz
240
BLOG

Skandaliczna dyskusja o Wawelu

Piotr Śmiłowicz Piotr Śmiłowicz Polityka Obserwuj notkę 116

Protesty przeciwko pochowaniu prezydenta Lecha Kaczyńskiego na Wawelu świadczą o bardzo niskim morale ich autorów.
Decyzja o pochowaniu prezydenta na Wawelu może być oczywiście kontrowersyjna. Są argumenty przeciw – że Wawel to Nekropolia królów i bohaterów narodowych, natomiast prezydenci RP leżą raczej w warszawskiej katedrze św. Jana. Ale są też argumenty za – że tragiczne okoliczności śmierci Lecha Kaczyńskiego zmuszają do przyjęcia całkowicie nowej optyki przy ocenie jego prezydentury. I że całkowicie uzasadniają pochówek na Wawelu, nawet jeśli sposobem sprawowania urzędu na to nie zasłużył. Podobnie przecież było z generałem Sikorskim, którego dopiero tragiczna śmierć w katastrofie w Gibraltarze uczyniła symbolem narodowym. Przed tą śmiercią Sikorski również podejmował kontrowersyjne decyzje i również wzbudzał gorące spory.
Dotąd oczywiście prezydenci RP byli chowani głównie w katedrze św. Jana. Uważam jednak, że na przykład Gabriel Narutowicz też zasługuje na to, by leżeć na Wawelu. To, że leży akurat w katedrze, wynika głównie z okoliczności, w jakich odbywał się jego pogrzeb.
Najważniejsze jest dziś to, że decyzja o pochówku Kaczyńskiego już zapadła. Nie można jej cofnąć. Stąd głośne protesty nie spełniają żadnej roli poza tym, że zakłócają podniosłą atmosferą żałoby. Są więc wyrazem braku szacunku dla tragicznie zmarłych w katastrofie pod Smoleńskiem. I bardzo źle świadczą o tych, którzy te protesty formułują.
Niestety w sporze o Wawel negatywną rolę odegrały też niektóre media. Mam na myśli przede wszystkim „Gazetę Wyborczą”. Nie tylko już pierwszego dnia obszernie zrelacjonowała protesty mieszkańców Krakowa, co jeszcze można zrozumieć, ale sama zajęła krytyczne stanowisko w redakcyjnym komentarzu na pierwszej stronie. Przyczyniła się w ten sposób do rozpalenia sporu. Mimo trwającej żałoby.
To bardzo zła decyzja redakcji. Podważa ona pozytywne zjawiska, jakie w ostatnich miesiącach zachodziły w sferze pluralizmu opinii, prezentowanych na łamach „Gazety”. Na przykład przy okazji dyskusji o książce Artura Domosławskiego „Kapuściński. Non fiction”. Zresztą sama redakcja też chyba odczuwa coś w rodzaju kaca moralnego, bo dzisiaj całą kolumnę oddała swoim radykalnym przeciwnikom, którzy dotąd bodaj nigdy nie gościli na jej łamach – Andrzejowi Nowakowi i Jadwidze Staniszkis.
Jako autorytet zawiódł także Andrzej Wajda, którego oświadczenie protestacyjne dolało wyłącznie oliwy do ognia. Nie popisał się również inny zasłużony człowiek – Władysław Bartoszewski.
Nie należałem do szczególnych zwolenników Lecha Kaczyńskiego. Ale dzisiaj uważam, że zasługuje na pochowanie w każdym godnym miejscu. Także na Wawelu. Bo teraz nie jest ważne, jak nazywał się prezydent lub jaki jest bilans jego prezydentury. Ważne jest tylko to, że Prezydent Rzeczypospolitej zginął tragicznie wykonując obowiązki państwowe. I to determinuje formę hołdu, jaki powinniśmy mu złożyć.

moje ulubione kolory to biały i czarny

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka